Opłata przyłączeniowa przy inwestycjach w OZE jako koszt uzyskania przychodu na zasadach ogólnych – fiskus raczej jednomyślny

Odnawialne źródła energii w ostatnich latach mocno zyskują na popularności. Coraz więcej podmiotów rozpoczyna prowadzenie działalności właśnie w tym sektorze poprzez m. in. realizację inwestycji budowy farm fotowoltaicznych czy farm wiatrowych. Poza samymi kosztami budowy takich miejsc, w ramach inwestycji przedsiębiorcy ponoszą m. in. opłaty związane z przyłączeniem farm do sieci energetycznych. Wśród inwestorów pojawia się pytanie – w jaki sposób zakwalifikować w działalności takie opłaty? Wcześniejsze niejednolite stanowisko fiskusa nie pomagało w podjęciu odpowiednich decyzji, jednak ostatnimi czasy stanowisko to się ujednoliciło. Jak dzisiaj wygląda?

Przyłączenie do sieci – czyli co?

Przyłączenie do sieci energetycznej farmy wiatrowej lub fotowoltaicznej polega na umożliwieniu dostarczania do sieci operatora energii elektrycznej. Operator jest zobowiązany zapewnić realizację i finansowanie budowy i rozbudowy sieci, w tym na potrzeby podmiotów, które będą ubiegać się o przyłączenie do niej. Podmiot przyłączany jest natomiast obciążany przez przedsiębiorstwo energetyczne kosztami poniesionymi w celu przyłączenia. Koszty związane z rozbudową infrastruktury operatora są więc w praktyce przerzucane na podmioty, które chcą być przyłączone do sieci. Wysokość tych kosztów jest proporcjonalna do wielkości mocy przyłączeniowej.

Opłata jako koszt uzyskania przychodu czy zwiększenie wartości inwestycji?

Przedsiębiorcy działający w branży OZE często podejmowali wątpliwość, czy poniesione wydatki na opłatę przyłączeniową powinni zakwalifikować do kosztów uzyskania przychodów na zasadach ogólnych, czy też powinna ona zwiększać wartość początkową inwestycji i tym samym być rozliczana w czasie poprzez dokonywane odpisy amortyzacyjne. Wątpliwości wynikały również z faktu, że ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych nie wskazuje wprost, w jaki sposób potraktować taką opłatę. W przepisach można znaleźć jedynie informację, że za koszty wytworzenia środka trwałego trzeba uznać wszelkie koszty, których poniesienie jest związane bezpośrednio z realizacją inwestycji.

Fiskus kiedyś

Kilka lat temu nie było to oczywiste. Organy przedstawiały rozbieżne stanowiska, co wiązało się z niepewnością wśród przedsiębiorców i częstymi pytaniami w indywidualnych sprawach. Część organów wskazywała, że takie koszty są związane z procesem wytworzenia nowego środka trwałego i mają na celu umożliwienie realizacji oraz uruchomienia np. farmy wiatrowej. Przyłącze – zdaniem organów – stanowi integralną część inwestycji, bez której nie byłaby ona w ogóle możliwa, dlatego opłata z nim związana powinna powiększać wartość początkową inwestycji.

Z kolei inne stanowisko mówiło, że opłata przyłączeniowa jest jedynie opłatą administracyjną niezbędną do sprzedaży energii elektrycznej, a wydatek na opłatę nie zwiększa wartości początkowej środka trwałego, bowiem jest związany z jego bieżącą eksploatacją już po jego zakupie lub wytworzeniu. Stanowi więc koszt podatkowy na zasadach ogólnych.

Dzisiaj raczej bez wątpliwości

Obecnie prezentowane stanowisko dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej jest takie, że opłaty za przyłącze energetyczne powinny być rozliczane w kosztach podatkowych na zasadach ogólnych – nie zwiększają one wartości początkowej środka trwałego.

W wydawanych interpretacjach organ wskazywał, że co prawda opłata przyłączeniowa jest związana z prowadzoną inwestycją w postaci budowy farm wiatrowych czy fotowoltaicznych, jednak ma ona inny charakter niż wydatki rozumiane jako koszt wytworzenia środka trwałego. Dlatego też nie można jej uznać za zwiększenie wartości początkowej środka trwałego. Opłata ta ma charakter administracyjny, a przyłączenie do sieci warunkuje jedynie zasilanie inwestycji – czyli wiąże się z jej eksploatacją, a nie ma wpływu na koszt wytworzenia czy też zakupu środka trwałego. Tym samym organy uznają, że opłata przyłączeniowa powinna jako koszt podatkowy zaliczany do kategorii kosztów pośrednich być rozpoznawana w dniu jej poniesienia.

Czy to już ugruntowana linia interpretacyjna? Ciężko być tego pewnym biorąc pod uwagę, jak często zmienia się stanowisko fiskusa. Brak uregulowania pewnych kwestii w ustawach podatkowych powoduje, że co kilka lat może nastąpić „odświeżenie” doktryny i zupełnie inne podejście organów podatkowych. Tak więc, pomimo w miarę jednolitego stanowiska organów, warto wystąpić w indywidualnej sprawie o interpretację i tym samym zabezpieczyć się na przyszłość przed ewentualnymi zmianami.

Podstawa prawna: